Forum Aarie Thenesai
Siedziba Lilii
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Liwurien

 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Aarie Thenesai Strona Główna -> Komnata Kandydatów
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Liwurien
Lilia
Lilia



Dołączył: 21 Paź 2008
Posty: 71
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 16:35, 21 Paź 2008    Temat postu: Liwurien

Do komnaty po cichutku weszła młoda elfka o złocistych włosach, odziana w bogate, szaro-brązowe szaty, z ogromnym mieczem przewieszonym przez plecy. Gdy rozejrzała się po wnętrzu, wyraz zdziwienia, a może nawet rozczarowania pojawił się na jej twarzy. Nie było nikogo, pomieszczenie zdawało się być opuszczone. Żadnych mebli, jedynie maty rozłożone na podłodze. "Po co" - pomyślała - "Mam usiąść i czekać?". Po chwili zwróciła uwagę na plamę w kącie. Zdziwienie na jej twarzy pogłębiło się. Powoli, z dłońmi splecionymi za sobą, zaczęła iść wzdłuż ściany i czytać napisy, którymi była pokryta. Gdy przeczytała wszystkie i upewniła się, że nikt nie przychodzi, wyciągnęła sztylet i precyzyjnie wyskrobała na jednej ze ścian:

Żyć tylko dla siebie, oznacza być martwym dla innych
- Liwurien


Następnie skierowała się ku wyjściu z komnaty.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Liwurien dnia Wto 16:36, 21 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Xiareavar
Lider
Lider



Dołączył: 19 Maj 2008
Posty: 127
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 17:01, 21 Paź 2008    Temat postu:

Pech chciał, że próbowała się zagłębić w lekturze. Po raz nie wiadomo który coś jej przeszkodziło. Trzy dni, a tylko raz udało się zajrzeć do księgi, na którą czekała ponad dwa tygodnie. Irytacja urosła... ale ostatecznie nie miała nic do roboty, mogła zignorować skrobanie. Skrobanie... jakby ktoś drapał tynk w ścianie... w ścianie? Uniosła wzrok, wsłuchała się. Zaraz, przecież mój pokój graniczy z komnatą kandydatów... W oczach stanęły jej zniszczenia, istny pogrom, jaki zmusił ją do uciążliwego remontu komnat gościnnych, żeby nie było wstydu przed obcymi. Kolejny nieproszony gość! W pół oddechu była już w drodze, pędząc w stronę wyjścia z gościnnego pokoju. Skrobanie ustało, byle zdążyć! W biegu porwała antyczne krzesło, twardy, dębowy mebel, w sam raz do pacyfikacji krasnoludów. Dopadła do drzwi, zamierzyła się nim i stanęła jak wryta, zamiast żądnej dewastacji gówniarzerii widząc jasnowłosą elfkę.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Liwurien
Lilia
Lilia



Dołączył: 21 Paź 2008
Posty: 71
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 17:30, 21 Paź 2008    Temat postu:

Elfka zaskoczona nagłym pojawieniem się postaci, cofnęła się o dwa kroki stając w wyuczonej pozycji, gotowa do wyciągnięcia miecza, którego rękojeść sterczała teraz koło jej prawego ucha. Wystarczył jeden szybki ruch, by go dobyć. Perspektywa walki z kobietą uzbrojoną w krzesło wydawała się jej jednak absurdem, tym bardziej, że postać wydawała się być równie zaskoczona, co ona sama. Patrzyła Xiareavar w oczy oczekując czujnie na jej dalszą reakcję.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fontanesia
Lilia
Lilia



Dołączył: 19 Maj 2008
Posty: 230
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 17:57, 21 Paź 2008    Temat postu:

Świeże kwiaty, wywietrzona starannie pościel i wyszczotkowana na śniegu narzuta, wykrochmalone firanki i błyszczące kryształowym blaskiem okna. Pusty regał na książki, czekająca na ubrania szafa - pokój dla nowej Lilii był gotowy. Elfka zamknęła drzwi, wetknęła klucz do kieszeni czerwonej sukienki i zbiegła lekko po schodach, starając się nie zbudzić śpiącego dziecka, zamotanego w chustę i bezpiecznie ulokowanego na jej biodrze.

Z pokoju dla kandydatów dobiegły jakieś hałasy. Myszy..? A nie, tupot stóp. Najpewniej Fall znów zaczaił się na karafkę z winem przeznaczoną dla gości. Nauczone doświadczeniem Lilie napełniały ją porzeczkowym sokiem, a prawdziwe wino tkwiło bezpiecznie schowane w kamiennej nodze stolika. Elf nie mógł tego wiedzieć, w chwili, w której spróbuje słodkiego soku, powinien pozostać sam. Chociaż... Elfka spojrzała krytycznie na swoje nowe sandałki. Zgrabny, nieduży obcasik nie był może zbyt wygodny, za to pięknie eksponował wysokie podbicie, a subtelny pasek wokół kostki prezentował się naprawdę dobrze.

Nikt tak dobrze jak Fall nie umiał skomplementować nowych butów. Elfka poprawiła wrzynające się w ramię pasy chusty - dziwne, że śpiące dzieci są cięższe niż by się wydawało - i ruszyła w stronę pokoju, w którym panowała podejrzana cisza.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Fontanesia dnia Wto 18:01, 21 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Xiareavar
Lider
Lider



Dołączył: 19 Maj 2008
Posty: 127
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 20:34, 21 Paź 2008    Temat postu:

Chrząknęła, zbita nieco z tropu. Spojrzała przelotnie na wydrapany w ścianie napis, przyczynę całego hałasu. Minęła elfkę, wnosząc krzesło do pokoju, postawiła je, jakby nigdy nic, usiadła na nim, po czym zwróciła się do przybyszki.

Witaj. Usiądziesz może? Co Cię do nas sprowadza, rzeźbiarko w kamieniu? Wskazała gestem na jedną z grubych mat.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Liwurien
Lilia
Lilia



Dołączył: 21 Paź 2008
Posty: 71
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 0:21, 22 Paź 2008    Temat postu:

Nie spuszczała kobiety z oczu, gdy ta przechodziła obok niej. Nic już nie rozumiała, zaczęła się obawiać, że śni. W głowie wirowały jej jeszcze napisy ze ścian. Wszystko wydawało się jej dziwne, puste pomieszczenie, bezsensowna plama na ścianie, kobieta z krzesłem...

Ocknęła się gdy usłyszała "Co Cię do nas sprowadza?". Tak, olśnienie! To musiała być jedna z Nich, Lilia! Rozluźniła się nieco, nareszcie coś zaczęło nabierać kształtu. Nie chciała jednak popaść w euforię z tego powodu.

Dziękuję, postoję. - odparła z dumą. Niby dlaczego miałaby siadać na macie, skoro tamta miała krzesło? Zastanawiała się chwilę, czy aby tamta nie była kimś wysoko usytuowanym, może nawet mistrzynią bractwa, odrzuciła jednak te myśli. Stojąc na pewno jej nie obrazi, niezależnie od tego kim naprawdę jest. Niezauważalnie zarumieniła się ze wstydu, gdy została zdemaskowana za skrobanie w ścianie. Co za durny pomysł! Na zadane pytanie odpowiedziała sztywno, pewna siebie, jakby odklepywała formułkę wyuczoną wcześniej na pamięć: - Poszukuję bractwa. Doszła mnie wieść, iż przyjmujecie młodych. Chciałabym rozmawiać z Panią Xiareavar i prosić o poddanie mnie próbie.

Trudno ocenić, czy sposób mówienia elfki jest dowodem na to, że brak jej doświadczenia, czy może przypadkiem jest nowicjuszką któregoś z surowych zakonów rycerskich, w których dyscyplina jest wpajana od najmłodszych lat.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Xiareavar
Lider
Lider



Dołączył: 19 Maj 2008
Posty: 127
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 9:52, 22 Paź 2008    Temat postu:

Panią Xiareavar? Oto jestem.

Mroczna poprawiła irracjonalnej wielkości dekolt, który nieco się przekrzywił podczas meblowej szarży i zasłonił to, co w zamierzeniu miało pozostać odkryte.

Chcesz się poddać próbie? Ty też? I czego oczekujesz, dwadzieścia pompek? Zechciej sprecyzować, jakiej konkretnie, bo branie udziału w pierwszych lepszych próbach może z Ciebie zrobić rabusia grobów. Chętnie posłucham, na co jesteś przygotowana. Może sama coś zaproponujesz?

Uśmiechnęła się, spoglądając na elfkę wzrokiem, jakby jedno jej słowo powalało mury dworku Lilii. Założyła nogę na nogę, rozpierając się na krześle wygodniej, dłonią odgarnęła niesforny kosmyk włosów, wpadający jej do oczu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fontanesia
Lilia
Lilia



Dołączył: 19 Maj 2008
Posty: 230
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 14:36, 22 Paź 2008    Temat postu:

Zaczaiła się pod drzwiami, chcąc zaskoczyć Falleriona. Z pokoju dobiegała jednak rozmowa dwóch zdecydowanie żeńskich głosów. Xia i ktoś inny, młody nieznajomy głos. Elfka zmarszczyła nos. Zdecydowana była nie przeszkadzać liderce w prywatnych rozmowach, kto wie, co tam robiły za drzwiami... Na paluszkach ruszyła w stronę kuchni...

Konspirację szlag trafił, kiedy śpiące dotąd spokojnie dziecko nagle się obudziło. Chłopiec ziewnął rozdzierająco, przeciągnął się i roześmiał z lekka nieprzytomnie. Teraz już musiała zapukać i przez drzwi spytać chociaż, czy te dwie czegoś się nie napiją. I tak też zrobiła.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Fontanesia dnia Śro 14:42, 22 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Liwurien
Lilia
Lilia



Dołączył: 21 Paź 2008
Posty: 71
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 15:53, 22 Paź 2008    Temat postu:

Zesztywniała, gdy dotarło do niej, że stoi przed Xiareavar we własnej osobie.

Niestety nie udzielono mi informacji na temat prób, jakim poddajesz Pani adeptów. W zakonie wymaga się ode mnie przejścia aż trzech prób: obowiązkowości, życia i uzdrawiania. Spodziewałam się, że i tutaj będzie się ode mnie wymagać udowodnienia mych umiejętności.

Swoboda mrocznej elfki speszyła ją nieco.

Wybacz Pani, czy pojawiłam się w nieodpowiedniej chwili?

Gdy usłyszała śmiech dziecka, pukanie i kobiecy głos za sobą, odwróciła głowę by spojrzeć przez ramię na osobę, która pojawiła się w drzwiach. Gwałtowny ruch głowy sprawił, że złociste włosy rozsypały się jej po ramieniu. Powróciła szybko wzrokiem do Xiareavar, wprawnym ruchem dłoni pomagając włosom wrócić na swoje miejsce.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ixie
Lilia
Lilia



Dołączył: 19 Maj 2008
Posty: 81
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 16:12, 22 Paź 2008    Temat postu:

Jakiś cień przemknął szybko za oknem, rozległ się huk. Zaraz w oknie można było dostrzec zbierającą się z ziemi sylwetkę młodej dziewczyny, a zza ściany zaczęła dobiegać osobliwa mieszanka śmiechu i przekleństw. Drzwi prowadzące do ogrodu otworzyły się po chwili z impetem, do środka wtargnęła rudowłosa zielarka, odziana w czarny, skórzany strój, tu i ówdzie oplatały ją cienkie łodygi, we włosy zaplątał się jakiś niesforny liść. Oparła się o drzwi, zamykając je, zasłoniła roześmianą twarz dłońmi.
- Widziałyście to? Jasna cholera, ale numer, pochyliłam się, żeby zerwać... - odgarnęła włosy z twarzy, odbiła się od drzwi i w tym momencie zobaczyła obcą elfkę. Zmieszanie wyparło rozbawienie z jej twarzy, ukłoniła się nisko, opierając dłonie na kolanach.
- Dzień dobry... Ixie jestem. Pani... jest gościem Xii? Znaczy - Xiareavar? Jak tak, to nie przeszkadzam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fontanesia
Lilia
Lilia



Dołączył: 19 Maj 2008
Posty: 230
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 0:55, 29 Lis 2008    Temat postu:

Kandydatka przyjęta, zamykam.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Aarie Thenesai Strona Główna -> Komnata Kandydatów Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin